niedziela, 11 kwietnia 2021

SZANUJEMY LUDZI, RZECZY I PRZYRODĘ - praca zdalna

Poniedziałek- 12.04.2021

TEMAT: SZANUJEMY LUDZI, RZECZY I PRZYRODĘ.

Ćwiczenia poranne- zabawa pobudzająco-hamująca ,,Rzeźby". Dzieci biegają, na umówiony sygnał stają bez ruchu w wymyślonej pozycji, udając rzeźbę. powtarzamy kilka razy, Możemy z mamą zamienić się rolami.

Powitanka-  ,julijanka"- dziecko chodzi po obwodzie koła, mama czyta a dziecko naśladuje czynności.

              Moja Julijanko, klęknij na kolanko

             Podeprzyj się w boczki. chwyć się za warkoczki.

             Umyj się, uczesz się i wybieraj, kogo chcesz.

Rozpoczynamy dzisiaj pracę w 4 części /5 i 6 latki/. Przygotujcie karty- str. 2-3.

6-latki:

- Opowiedz co widzisz na ilustracji, staraj się wypowiadać pełnymi zdaniami. Umieść nalepki we właściwych miejscach – wypowiedzi na temat ilustracji: Jak osoby przedstawione na ilustracji zachowują się w stosunku do siebie? Co to jet szacunek? Komu należy go okazywać?

5-latki- KP4 str,2-3- otwórzcie karty pracy.

Dziecko mówi, co przedstawia ilustracja.

Jak należy zachować się w teatrze ? 

Jak zachowuje się kulturalna osoba? 

Następnie wycina obrazki. 

Rodzic czyta podpisy z prawej strony, 

a dziecko wkleja je w odpowiednie miejsca


Poproś mamę, aby przeczytała Ci opowiadanie J. Chmielewskiej ,,KORNELIA I  STEFAN"


Kornelia z rodzicami przyjechała na weekend do Karpacza. Wczoraj chodzili po górach, a dziś́...

 – Mamo, gdzie dzisiaj pójdziemy? – spytała Kornelka, wyskakując z łózka.
– Do muzeum, a potem nad wodospad – odpowiedziała mama. – Ubieraj się szybko, jedz 

śniadanie i wychodzimy.
Dziewczynka bardzo chciała zobaczyć́ wodospad, lecz do muzeum wcale jej nie ciągnęło 

Była już̇ kiedyś́ w muzeum z wujkiem. Widziała tam zbroje rycerskie, miecze, armaty, mundury chyba sprzed stu lat, mapy i tablice z jakimiś napisami. Wujek wszystko czytał i strasznie długo oglądał każdy eksponat, a Kornelka nie mogła doczekać́ się̨, kiedy wreszcie stamtąd wyjdą. 

– Musimy iść do tego muzeum? – spytała, sięgając po kanapkę.
– Nie musimy, ale chcemy. – Mama wrzuciła butelkę wody do plecaka.
– Kto chce, ten chce – mruknęła Kornelia. – Ty też wolałbyś od razu iść nad wodospad, 

prawda? – zwróciła się do ulubionego misia.
Ale Stefan jak zwykle nic nie odpowiedział. Grzecznie siedział w kieszeni sukienki, skąd wy- 

stawał mu tylko brązowy łepek.
– Jak w muzeum będzie nudno, to zaczniemy marudzić – szepnęła do niego dziewczynka, 

kiedy wychodzili z pensjonatu. 

*** 

Rodzice Kornelii zatrzymali się przed niewysokim długim budynkiem.

– Jesteśmy na miejscu. Córeczko, chcesz przeczytać, jakie to muzeum? – Tata wskazał napis nad wejściem. 

Kornelka niechętnie pokręciła głową. Napis był długi, a ona dopiero uczyła się czytać.

Nie obchodziło jej, co to za muzeum, więc po co miała się męczyć? 

– Jestem pewien, że ci się tutaj spodoba. – Tata otworzył oszklone drzwi. 

Kornelia odmruknęła coś niewyraźnie i nie rozglądając się, weszła do środka. Wyjęła Stefana z kieszeni, poprawiła mu kubraczek i kokardkę na szyi. 

Tata kupił bilety, pani otworzyła im drzwi do sali i podała mamie informator. 

– Mamo, tu są lalki w strojach ludowych! – zdziwiła się Kornelia, podchodząc do pierwszej gabloty. 

 – Pani w przedszkolu pokazywała nam takie na obrazkach. Ojej, zobacz, jaki malutki dzbanek i filiżanki! A jaką kolorową malowaną szafę mają te lalki! I tu też są lalki! – Dziewczynka biegała od jednej witryny do drugiej. – I tutaj! A tam figurki górali i owieczek – mówiła podekscytowana. 

– O, ile samochodzików! Ja chciałabym ten niebieski z odkrytym dachem. Jakby się go dało powiększyć, to dopiero by było! – Kornelia zatrzymała się przed gablotą pełną zabytkowych modeli aut. Wszystkie były takie śliczne, błyszczące i zupełnie inne od samochodów, które widywała na ulicach. 

– Gdy babcia Ania była mała, to jeździły takie auta? – zapytała.
– Nie. One są jeszcze starsze. Z czasów twojej praprababci – odpowiedział tata.
– To strasznie dawno. – Kornelia nie umiała sobie nawet wyobrazić, kiedy to mogło być.
– Mamo, patrz, lalki babcie. – Dziewczynka wskazała figurki w długich sukniach siedzące 

przy stole. – A jakie mają miny. Jakby im się nic nie podobało.
– To posępne kobiety z Holandii. – Mama zajrzała do informatora.
– Hmm... a gdzie ja widziałem przed chwilą podobną minę? Zdaje się, że u jakiejś dziewczynki, która nie chciała iść do muzeum – zaśmiał się tata.

– Nie wiedziałam, że to będzie takie muzeum. – Kornelia rozejrzała się wokoło. – Tu chyba są same zabawki – dodała ze zdziwieniem. 

– Bo to jest muzeum zabawek – wyjaśnił tata.
– Takie specjalne muzeum dla dzieci?
– Nie tylko dla dzieci. – Mama spojrzała na starszą panią i pana, którzy właśnie weszli do sali. 

– Dorośli mogą tu powspominać dzieciństwo, ale także dowiedzieć się wielu rzeczy.
– Na przykład czego?
– Jakimi zabawkami bawiły się i bawią dzieci w różnych stronach świata, z jakich materiałów robiono kiedyś zabawki. A jak się ogląda domki dla lalek, widać, jak ludzie mieszkali, jakie mieli meble i przedmioty w domach... 

– Mamo, patrz, jaka malutka łazienka – przerwała Kornelia. – I wanna na złotych nóżkach!

I taki stary piec do podgrzewania wody i złoty prysznic! Babcia Ania mówiła, że jak była mała, też miała taki piec w łazience. 

– O właśnie, teraz już wiesz, jak wyglądały dawniej łazienki – powiedziała mama.

– I pokoje, i kuchnie. – Kornelka nie mogła się̨ napatrzeć́ na domki dla lalek. Rodzice obej- rzeli już wszystko, a ona ciągle odkrywała coś nowego; a to miniaturową maszynkę do mielenia w kuchni, a to fortepian w saloniku, a to wyjątkowo śliczną lalkę. 

W witrynach przy wyjściu mieszkały misie. Małe, duże, białe, brązowe, beżowe, szare, żółte, misie chłopcy i misie dziewczynki, misie z bajek i z filmów, na ławeczce siedziała misia panna młoda z welonem na głowie i pan młody w ciemnej kamizelce, a za nimi w wiklinowym fotelu pani misiowa.  

A co robił Stefan? Przykleił nos do szyby i wcale nie chciał się ruszyć. Może rozmawiał z mi- siami w jakimś niesłyszalnym języku? 

– Stefanie, musimy już iść. Ale jeszcze kiedyś tu wrócimy. To muzeum jest całkiem fajne, nie? – Kornelia poprawiła misiowi grzywkę, która przykleiła mu się do czoła. – Ciekawe, co w muzeum zabawek zostanie z naszych czasów? Jak myślisz?

Ale Stefan, jak to Stefan, nie odpowiedział. 

  • Dokąd rodzice zabrali Kornelkę?
  • Dlaczego na początku dziewczynka była niezadowolona?
  • Jak zachowywała się Kornelka w muzeum
                       






  • Czego dowiedziała się podczas zwiedzania?
                    Prawda czy fałsz?- zabawa słowna. Poproś rodzica, aby przeczytał Ci zdania, które przygotowałam. Twoim zadaniem jest stwierdzenie, które zdanie jest prawdziwe, a które fałszywe. Jeśli nie jesteś pewien odpowiedzi, poproś rodzica o podpowiedz lub poszukajcie jej razem. Swoje odpowiedzi możesz zapisywać na kartce. Kiedy zdanie przeczytane przez rodzica będzie prawdziwe stawiaj plus (krzyżyk), a gdy będzie fałszywe, postaw minus (kreskę poziomą). Na koniec policz, ile było plusów, a ile minusów. Udanej zabawy!
  • Muzeum jest miejscem, w którym gromadzone są różne przedmioty, które mają wartość historyczną lub artystyczną.
  • Przedmioty, które oglądamy w muzeum – np. ubrania, dokumenty, monety – nazywamy eksponatami.
  • W muzeum przestawiamy eksponaty w inne miejsca.
  • Muzea w Polsce są otwarte we wszystkie dni tygodnia. 
  • Istnieją różne rodzaje muzeów: muzea malarstwa, ale także np. muzea samochodów, 

    zabawek czy zegarów.

  • W muzeum nie możemy zadawać pytań. 
  • W muzeum powinniśmy zachowywać się cicho, aby nie przeszkadzać innym w zwiedzaniu. 
                            

  • Co musimy robić, by za wiele lat jakieś inne dzieci mogły zobaczyć, jak wyglądały     dzisiejsze zabawki?
  • Co lub kogo jeszcze trzeba szanować?
  • Co to jest szacunek? Jak można okazywać, że się kogoś lub coś szanuje?

           


                  




A teraz ,,Mapa myśli- ,,Szanujemy, gdy..."- dzieci robią rysunki na temat- co to jest szacunek?. Następnie opowiadają co narysowały, jak rozumieją szacunek.  Zastanawiają się jaki rodzaj szacunku jest najważniejszy?.

 
Zabawa ,,Taniec ze wstążką"- ćwiczenia ruchowe- przygotujcie wstążkę, włączcie ulubioną piosenkę i wyobraźcie sobie, że bierzecie udział  w konkurencji ,,taniec z wstążką"- tańczcie z wstążkami do rytmu piosenki.

                                  


Poproście o czytanie tekstu, a wy powtarzajcie dzieląc słowa na sylaby.
        Fran/ci/szek// to/ i/mię// mo/je/go// ku/zy/na//
        Franciszek dzień każdy od ćwiczeń zaczyna.
       Uważa, że jeśli aktywnie dzień zacznie,
       Gdy już noc nadejdzie, będzie mógł spać smacznie.

Zabawa dydaktyczna ,,Magiczne słowa"- mama przedstawia dziecku sytuację ono ma określić jakich słów należy użyć.

        Co mówi dziecko, gdy wchodzi do przedszkola?
        Co mówi dziecko, gdy dostanie cukierka?
        Co mówi dziecko, gdy częstuje je koleżanka lub kolega słodyczami?
        Co mówi dziecko, gdy niechcący kogoś popchnie?
        Co mówi dziecko, gdy chce komuś przerwac rozmowę?
        Co mówi dziecko, gdy wychodzi z przedszkola?

Zadania w kartach pracy:
4-latki-KP2. 25
5-latki-KP4. 2-3
6-latki KP4. 2-3, L.62


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Festyn Rodzinny w ZSP w Lenartowicach