Witam
Was moje Skrzaty oto zadania na kolejny tydzień.
TEMAT
TYGODNIA: WRAŻENIA I UCZUCIA
Poniedziałek- 18.05.2020
Temat: UCZYMY SIĘ WYRAŻAĆ
EMOCJE.
Poproście mamę o
przeczytanie opowiadania ,, Wrażenia i uczucia”
„Wrażenia
i uczucia”
Maciej Bennewicz
–
Co
się stało? – spytał wujek Alfred. – Na klatce schodowej zgasło
światło – odpowiedziała babcia. – Adaś bardzo się
przestraszył, ponieważ nie mogliśmy znaleźć włącznika.
Najpierw upadła mi siatka z zakupami, potem Dragon się wyrwał i
pobiegł na parter. W końcu torebka i jej cała zawartość wraz z
kluczami wysypała się na schody. Zdaje się, że w tym całym
zamieszaniu Ada też się nieźle wystraszyła. Wujek spojrzał
najpierw na Adama, a potem na Adę. Raz jeszcze na Adama i znów na
Adę. Rzeczywiście oboje mieli nietęgie miny. Adam spoglądał na
czubki butów, jakby zauważył tam coś bardzo ciekawego. Ada
natomiast wierciła się niespokojnie, oblizując łyżeczkę po
jogurcie, którą oblizała już sto razy.
–
Nie
lubię ciemności – stwierdził Adam po chwili.
–
Ja
też nie lubię – zawtórowała mu Ada.
–
Co
takiego jest w ciemności, że jej nie lubicie? – spytał wujek
Alfred.
–
Nie
lubię ciemności, bo wtedy nic nie widać – stwierdził Adaś
po długiej chwili milczenia.
–
A
ty, dlaczego nie lubisz ciemności? – Wujek zwrócił się do Ady.
– Bo nic nie widać, tak jak powiedział Adam. A oprócz tego w
ciemności jest pełno strachów.
–
Strachów?
– zdziwił się Alfred. – No tak – odpowiedziała Ada.
–
Nie
wiadomo, co w ciemności czyha. Z różnych dziur i kątów mogą
wyleźć wstrętne licha.
–
No
proszę – ucieszył się wujek. – Ada potrafi układać
wierszyki: „Nie wiadomo, co w ciemności czyha. Z różnych dziur i
kątów mogą wyleźć wstrętne licha”. I kiedy wujek rytmicznie
wyrecytował wierszyk Ady, strojąc przy tym głupie miny, wszyscy
parsknęli śmiechem.
–
W
takim razie nie ma innego wyjścia, musimy zrobić bardzo ważny
eksperyment – zarządził Alfred. Po chwili na środku salonu stało
sześć krzeseł, szczelnie opatulonych czterema kocami w taki
sposób, że powstał długi i ciemny tunel. Wujek ze swojego plecaka
wyjął latarkę i powiedział:
–
W
tunelu, który zbudowaliśmy z koców, jest ciemno, prawda? –
Wszyscy wraz z babcią przytaknęli głowami. Wujek kontynuował:
–
Ale
w salonie jest jasno. Jak powstała ciemność?
–
Z
koców? – spytała Ada.
–
Z
krzeseł? – dodał Adam.
–
Oczywiście,
ciemność powstała z koców i krzeseł. Sami zrobiliśmy ciemny
korytarz! – zakrzyknął Alfred, zapalił latarkę i dał nura do
tunelu. Po chwili był po drugiej stronie salonu, uśmiechnięty
wymachiwał włączoną latarką.
–
Kto
następny da nura w ciemność? Oczywiście należy mieć zapaloną
latarkę! Ada podbiegła do Alfreda i podobnie jak on przed momentem
zanurkowała pod kocami. Po chwili była po drugiej stronie salonu,
szczęśliwa i dumna. Eksperyment powtórzyła babcia, za nią pies
Dragon i na końcu, trochę się ociągając – Adam.
–
W
takim razie czas na drugi eksperyment: przejście przez tunel z
latarką w ręce, ale wyłączoną. W każdej chwili można ją
włączyć i ciemność zniknie. Można jednak przejść ciemny
przesmyk bez włączania latarki. Na końcu i tak jest jasno. Po
chwili wszyscy odważnie zaliczyli nowy eksperyment. Trzecia próba
była najtrudniejsza: przejście przez tunel bez latarki. Wujek
Alfred wymyślił jednak jeszcze coś dziwniejszego. Gdy Ada jako
druga przechodziła przez tunel na czworakach w całkowitej ciemności
i to bez latarki, wujek zerwał środkowy koc i zakrzyknął:
–
Ta
dam! Stała się jasność! – Już wiem – zawołał Adam.
Ciemność to nie tylko koce i krzesła. Ciemność to brak światła.
W ciemności wszystko jest takie samo, tylko brakuje światła.
Kocami odgrodziliśmy się od światła w pokoju! – W takim razie
czego się bałeś? – spytał wujek.
–
W
takim razie bałem się tego, czego nie widziałem.
–
A
ja bałam się tego, co sobie wyobrażałam – stwierdziła Ada. –
Stąd powiedzenie, że strach ma wielkie oczy, gdyż oczy robią się
szerokie, gdy sobie wyobrażamy coś okropnego albo gdy nie znamy
prawdy – powiedziała babcia.
–
Co
w takim razie robić w przyszłości, gdy się czegoś boimy? –
spytał wujek.
–
Nosić
latarkę? – zastanawiał się Adam, drapiąc się po głowie.
–
A
może ciągle zrywać koce, żeby nie było ciemno – stwierdziła
Ada, lecz po chwili dodała: – Ale tak się nie da. Koce to był
eksperyment, a normalnie jest ciemno i już, strasznie i tyle.
–
Już
wiem – ucieszył się Adam – kiedy przychodzi strach, warto
spytać kogoś dorosłego, co się stało.
–
Znakomicie
– przytaknął wujek.
–
Można
też spytać czy to, czego się boimy, na pewno jest groźne, czy
tylko tak nam się wydaje? – uzupełniła Ada.
–
Racja
– ucieszył się wujek. – Wujku, a jak coś jest takie nie
wiadomo jakie i bardzo trudno o tym opowiedzieć, bo nie wiadomo, co
to jest, to co wtedy? – spytał Adam.
–
W
takim razie kolejny eksperyment przed nami. Nauczymy się, co robić,
gdy coś jest nie wiadomo jakie. Wujek i babcia na chwilę zniknęli
i kiedy znowu pojawili się w pokoju, oboje mieli pomalowane twarze.
–
Co
czujesz, kiedy teraz na mnie patrzysz? – spytał wujek i dotknął
palcem serduszka Ady.
–
Jest
mi trochę jakby smutno – odpowiedziała niepewnie.
–
I
robi się jakby szaro i troszkę groźnie – dodał Adam. –
Wyglądasz, wujku, jak ktoś zupełnie inny. Zawsze jesteś taki
wesoły, a teraz wydajesz się poważny. Trochę jak wampir z filmów
albo niebezpieczny złodziej.
–
W
takim razie opiszcie dokładnie, co widać na mojej twarzy –
powiedział Alfred.
–
Masz
ciemno umalowane oczy i spuszczone kąciki ust – odpowiedziała
Ada.
–
Na
czole masz ciemną zmarszczkę i zrobiłeś takie bardzo poważne
oczy, jakbyś się złościł albo raczej zmartwił – uzupełnił
Adam. Wujek zrobił sobie zdjęcie telefonem i starł makijaż.
–
Znakomicie
– stwierdził. – Moja twarz wyrażała smutek i żal. Można
również powiedzieć, że widać było powagę, skupienie,
zmartwienie, a nawet trochę grozy. Uczucia ludzi doskonale widać na
ich twarzach. Wystarczy przez moment się przypatrzyć, a potem
zapytać siebie samego: co czuję? Wtedy najczęściej ani trochę
się nie mylimy. Odpowiedź przychodzi sama. Wystarczy opisać
słowami to, co się czuje, gdy patrzy się na twarz drugiego
człowieka, i już wiadomo, jakie uczucia w nas budzi oraz jakie
przekazuje. Użyliśmy z babcią farb i kosmetyków, żeby podkreślić
rysy twarzy i uczucia, lecz na co dzień i bez tego widać, co
wyrażają twarze ludzi dorosłych i dzieci. Wystarczy uważnie się
przyjrzeć. A teraz kolej na babcię. Opiszcie, co czujecie, gdy na
nią patrzycie.
–
Ja
czuję zdziwienie i jakby babcia troszeczkę się wygłupiała. –
Ada przekrzywiła główkę, uważnie przyglądając się twarzy
babci.
–
Czuję,
że babcia zaraz powie coś śmiesznego – stwierdził Adam. – I
jeszcze, że za chwilę zacznie skakać albo wariować po całym
mieszkaniu.
–
Świetnie
– ucieszyła się babcia. – Moja mina wyrażała rozbawienie,
wesołość, może trochę szaleństwa, ochotę do zabawy i płatania
figli.
–
Super
– pochwalił spostrzegawczość dzieci wujek. – I tym razem
opiszcie, co widać na twarzy babci – zachęcił.
–
Jedna
brew babci jest podniesiona, a druga trochę w bok, usta są
wymalowane do góry. – Adam starał się precyzyjnie opisać minę
babci. – Policzki są różowe, a włosy trochę rozwichrzone –
dodał.
–
Oprócz
tego babcia kilka razy zamrugała i zrobiła taką minę, jakby miała
ochotę opowiedzieć dowcip – stwierdziła Ada.
- Nauczyliście się opisywać i wyrażać uczucia, brawo – powiedział Alfred. Zabawa trwała do późnego wieczoru. W końcu role się odwróciły i tym razem Ada i Adam zaczęli – z pomocą mamy Adama – malować twarze, by uwydatnić różne emocje. Babcia, wujek, a potem również mama Ady zgadywali, co wyrażają kolejne miny i makijaże. Były tam przyjemne uczucia, takie jak: radość, podekscytowanie i duma, oraz te nieprzyjemne, na przykład: złość, rozdrażnienie i obraza. Pod koniec pojawiły się nawet bardzo trudne, jak: tajemniczość, zdziwienie i zmęczenie. Dzieci na zmianę z dorosłymi pokazywały kolejne uczucia, wyrażając je makijażem, odpowiednimi minami, ruchami i całym ciałem. Tym sposobem wymyślili nowe kalambury. Zamiast zgadywania filmów lub znanych postaci odgadywali uczucia. Wujek stwierdził, że wszyscy na co dzień gramy w podobne kalambury, bo przecież wystarczy chwila uwagi, by dostrzec, że koleżance jest smutno, że komuś wyrządziliśmy przykrość głupim żartem lub szturchaniem albo że kolega jest dumny, że wykonał zadanie. Widać, że inny kolega potrzebuje pomocy, a jeszcze inny – świętego spokoju, bo źle się czuje. Wystarczy uważnie się przyglądać koleżankom i kolegom, mamie i tacie, znajomym i krewnym, by poczuć, co z tego przyglądania wynika, jakie pojawia się uczucie. I już wiadomo! Strach ma wielkie oczy, Więc z latarką warto skoczyć Prosto w paszczę ciemnej dziury, Żeby dostrzec, że kot bury. W kącie zdawał się potworem, Co ma ślepia niby zmora. A tymczasem mała kicia Łapką bierze się do mycia. Bo ma pyszczek oprószony Okruchami żółtej słomy.
Obejrzyjcie ilustracje,
przygotujcie kartkę, pędzel i farby. Spróbujcie namalować (do
wyboru) smutną lub wesołą osobę.
A teraz pobawimy się
słowami. Dokończcie zdania:
Jestem zadowolona(
zadowolony), gdy..........
Jestem zły (zła),
bo.......
Czuję się smutna(
smutny), gdy......
Jestem wesoła(wesoły),
gdy......
Gdy uzupełnicie zdania
spróbujcie (starszaki) przeliczyć wyrazy w zdaniu i pokazać liczbę
na palcach lub napisać ją.
Proponuję zabawę-
,,Lustro emocji”. Stańcie przed lustrem i spróbujcie pokazać,
że:
jestem smutna(y),
wesoła(y), zdziwiona(y), boję się.
Często do określania
emocji i uczuć używamy piktogramów. Zobaczcie.
Zadania dodatkowe
Zadania w kartach pracy
4-latki-KP2 str.37
3-latki-KP2 str.29
Wtorek-19.05.2020
Temat: W PŁACZU NIE MA
NIC ZŁEGO.
Poproście o przeczytanie
opowiadania i postarajcie się zapamiętać imię bohatera i jaka
przygoda mu się przytrafiła.
Czy znasz powiedzenie: Prawdziwych
przyjaciół poznaje się w biedzie
- No Łukasz, co z tobą? - Babcia podeszła do wnuczka, który zwinął się w kłębek na kanapie, i pogłaskała go po głowie.
- Babciu, przecież ty wiesz, że ja się nauczyłem tego wiersza. Umiałem go! Jeszcze wczoraj mówiłem go z pamięci bez jednego błędu!
- To prawda – przyznała babcia.
- No widzisz. A na występie, gdy przyszła moja kolej, wszystko zepsułem. Początkowo szło mi nawet dobrze. Gdy powiedziałem jedną linijkę, zaraz wiedziałem, jak zaczyna się następna. Aż doszedłem do miejsca, w którym Słoń Trąbalski pozapominał imiona swoich dzieci, żony, a nawet własne. Wybrał się więc do doktora, adwokata, szewca i rejenta, lecz nie pamiętał, o co mu chodzi. Powiedziałem słowa ,,Dobrze wiedziałem,lecz zapomniałem, może ktoś z panów wie, czego chciałem?”.
I tu koniec. Nie
wiedziałem, co dalej. Nie mogłem sobie przypomnieć, jak zaczyna
się następna zwrotka. Zapomniałem, jak się nazywam. W głowie
miałem pustkę. - Widać było,że Łukasz bardzo przeżywa swój
nieudany występ.
- Wiem, że nauczyłeś się tego wiersza, ale dopadła cię trema. To się zdarza nawet prawdziwym aktorom na scenie – pocieszała babcia.
- Nie wyszło mi z tym wierszem, ale największą przykrość zrobił mi Witek – rozżaliłsię Łukasz.
- A co on ma z tym wspólnego?- spytała babcia.
- Witek przepytywał mnie z tego wiersza przed występem, a potem siedział w pierwszym rzędzie i miał trzymać za mnie kciuki. I kiedy na scenie zapomniałem, co mam dalej mówić, na sali zapadła cisza. A ja byłem coraz bardziej przerażony. Szukając ratunku, spojrzałem na Witka. Myślałem, że mi podpowie. A wtedy Witek zaczął się ze mnie śmiać. Pokazał na mnie palcem i zawołał: Mówi wiersz o zapominalskim słoniu, a sam zapomniał, jak ma być dalej. Łukasz Trąbalski, zapominalski! Ha-ha-ha! - Witek śmiał się tak głośno i złośliwie, a razem z nim cała sala. Nigdy mu tego nie zapomnę. Przyjaciel tak się nie zachowuje – stwierdził z żalem Łukasz.
- No cóż, jak mówi przysłowie, prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie. Ty ,będąc w kłopocie, zawiodłeś się na swoim przyjacielu, ale nie zawsze tak bywa. Trudna sytuacja może być okazją, aby ktoś poznał nas z najlepszej strony.
A teraz spróbujcie
odpowiedzieć na pytania. Co przytrafiło się Łukaszowi?, Na czyją
pomoc liczył? Jak się wtedy czuł? Co oznacza
przysłowie,,Prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie”? Czy
wy też byliście kiedyś w podobnej sytuacji?
A teraz zabawa
słowna-,, Ukryte słowa”. Odgadnijcie jakie inne słowa ukryły
się w podanych niżej.
( Las)ka parasolka serce słońce burak malina
Gdy
znajdziecie te słowa możecie wykonać do nich rysunki.
Opowiedzcie z jakiego
powodu czasem płaczecie?, Co robią wtedy rodzice?, Kiedy
przestajecie płakać? Jak nazywa się osobę, która często płacze
bez powodu?
Poproście o przeczytanie
fragmentu piosenki, jeżeli chcielibyście ją posłuchać
znajdziecie ją na youtube. com/ watch?v=PeYcxLa31hY
Beksa to jest taka
dama, co bez przerwy robi dramat.
Zawsze nie tak,
zawsze źle. Beksa ciągle mówi be.
Piękna pogoda zachęca do
zabaw na powietrzu. Zabierzcie woreczek lub inny przedmiot, który
będzie można przenosić na głowie( np. książkę, misia),
narysujcie na podwórku patykiem lub kredą linię lub ustawcie tor
przeszkód. Połóżcie przedmiot na głowie i ruszamy do
przodu(przedmiotu na głowie nie przytrzymujemy ręką). Miłej
zabawy.
Po powrocie z rolki po
ręcznikach możecie zrobić ,,Deszczowy kij”. Okleić papierem
rolkę, zakleić dno rolki papierem, do środka wsypać nasiona lub
kaszę, zakleić drugi koniec. Instrument gotowy- można grać.
Zadania w kartach pracy
6-latki-KP4 str.21a i 21b
5-latki-KP4 str.
Środa- 20.05.2020
Temat: OSWAJAMY SIĘ Z
CIEMNOŚCIĄ.
Poproście o przeczytanie
wiersza,, Ciemnego pokoju nie trzeba się bać”.
A teraz obejrzyjcie obraz-
Ciemność
Proponuję zabawę- ,,Co
widzisz w ciemności?”- zabawa pod kocem. Nakryjcie się kocem,
odpowiedzcie co widzicie?, czy się boicie?. Porozmawiajcie z mamą.
A teraz trochę matematyki
dla starszych.
Zadania w kartach pracy
6-latki-KP4 str.22a i 28a
5-latki-KP4 str.
Czwartek- 21.05.2020
Temat: JAK POZBYĆ SIĘ
STRACHU?
Wkoło ciemno, czarna noc
Odszedł dzień, już
rządzi mrok.
A pod łóżkiem: ,, Bum”
i ,, Bach”
To rozrabia straszny
strach?
A tu mieszka dobry skrzat,
który stracha w kaszy zjadł.
To fragment wiersza
,,Strach”.Porozmawiajcie z rodzicami o tym co to jest strach?, Jak
pozbyć się strachu? Zachęcam do obejrzenia filmiku na youtube –,,
Strach ma wielkie oczy” z programu dla dzieci DOMISIE. (
youtube.com/watch?v=QAkXFZ6-ciQ)
A teraz wierszyk: Bo
strach to tylko przebranie, i groźne zakłada maski,
Lecz zadaj sobie pytanie,
na jakie czeka oklaski?
Stres karmi się naszym
strachem jak gołąb na dachu bułką.
Wystarczy jednym zamachem
przegonić go jak kurz z półki.
A teraz praca plastyczna –
wydzieranka z kolorowych gazet- Jak śmiesznie wygląda strach?
Zadania w kartach pracy.
6-latki-KP4 str.22b i 23a
5-latki-KP4 str.
4-latki-KP2 str.38
3-latki-KP2 str.30
Piątek-22.05.2020
Temat: MUZYCZNE OPOWIEŚCI.
O CZYM OPOWIADA MUZYKA?
Zapraszam Was do zabawy-,,
Lustra”- wyrażanie swoich myśli gestem. Potrzebna będzie druga
osoba, która stanie twarzą do ciebie. Ona będzie lustrem. Zadaniem
lustra jest jak najdokładniejsze odtworzenie twoich ruchów i
mimiki. Po odtworzeniu zamieniamy się rolami.
A teraz proszę włączcie
ulubioną muzykę, połóżcie się na dywanie lub kanapie,
zamknijcie oczy i pomyślcie co widzicie. Zabierzcie kredki, kartkę
i spróbujcie to narysować .
Teraz zapraszam Was do
muzykowania. Mamy już własne instrumenty: gitarę z pudełka po
chusteczkach, deszczowy kij z rolki po ręcznikach, możemy jeszcze
wykonać inne instrumenty( przykłady na ilustracji) i próbujemy
grać. Miłej zabawy.
Zachęcam do korzystania z
dodatkowych książeczek, a gdy jest piękna pogoda przebywajcie na
świeżym powietrzu, pomagajcie w ogrodzie, pielęgnujcie roślinki.
Zadania w kartach pracy
6-latki-KP4 str.23 b
5-latki-KP4 str.
Życzę miłej pracy i
zabawy, czekam na Wasze prace. Pozdrawiam Wasza Pani.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz